Uczniowie klas szóstych wybrali się z opiekunami na wycieczkę śladem atrakcji słowackiego Spisza. Tropiliśmy m.in. związki regionu z historią Polski. Na zamku w Starej Lubowli usłyszeliśmy o ukryciu w nim insygniów koronacyjnych za czasów potopu szwedzkiego, o więzionym bojowniku z czasów zaborów – Maurycym Beniowskim. Trenowaliśmy tez wyobraźnię stojąc na otoczonej chmurami wieży widokowej.
Po krótkiej (i - dosłownie - ciężkiej) partii szachów wyjechaliśmy do największych średniowiecznych ruin zamkowych w Europie – Zamku Spiskiego. Zwiedzaniu towarzyszył tradycyjnie deszcz i wiatr. Niezrażeni pożegnaliśmy buszujące w trawie susły, poczekaliśmy aż Nikola znajdzie zgubiony portfel i ruszyliśmy do Lewoczy. Tam czekał piękny rynek, imponujący drewniany ołtarz w kościele Świętego Jakuba oraz ciekawa lekcja historii tutejszej tolerancji religijnej dzięki udostępnieniu nam do zwiedzania kościoła ewangelickiego z historycznymi organami i naukową biblioteką.
W planach mieliśmy jeszcze spacer w koronach drzew, wejście do Jaskini Bielskiej lub spacer w jednej z podtatrzańskich miejscowości – na przeszkodzie stanęła nam pogoda. Przewodnik niestrudzenie opisywał co można zobaczyć z okien autobusu (gdy widać coś poza mgłą i chmurami) – czyli będziemy musieli tam wrócić, by się przekonać na własne oczy.
Michał Hałabura
PS We wszystkie pozostałe dni tego tygodnia była ładna pogoda...